Kiedy ostatnio zdarzyło Ci się wysłać list, który nie był odpowiedzią na pismo z banku, umową z operatorem telekomunikacyjnym, fakturą, reklamacją czy innym oficjalnym drukiem? Pytanie to warto zadać sobie 9 października, kiedy obchodzimy Światowy Dzień Poczty, ustanowiony przez ONZ. Jego celem jest uświadamianie, jaką rolę w życiu społeczeństw i gospodarek pełni sektor pocztowy.
Wszelkie dane i statystyki dotyczące tradycyjnej korespondencji listowej są od lat nieubłagane. Postępująca cyfryzacja i powszechne przechodzenie na elektroniczne formy komunikacji sprawiają, że tradycyjna korespondencja papierowa umiera śmiercią naturalną. Coroczny „Raport o stanie rynku pocztowego” publikowany Urząd Komunikacji Elektronicznej podaje, że w roku 2020 operatorzy pocztowi zrealizowali ponad miliard przesyłek listowych. Choć była to najliczniej realizowana usługa pocztowa, wolumen wysyłanych listów systematycznie spada – w roku 2019 o ponad 9 proc., w 2020 o ponad 15 proc. Tradycyjna korespondencja pocztowa wciąż ma jednak kluczowe znaczenie dla wielu obszarów gospodarki.
Niejedno pocztowe święto
Światowy Dzień Poczty został ustanowiony w 1969 roku w Tokio, przez wyspecjalizowaną organizację ONZ – Światowy Związek Pocztowy. Dzień 9 października wybrano na pamiątkę konferencji w Bernie, która w 1874 roku powołała Światowy (Powszechny) Związek Pocztowy – jedną z najstarszych organizacji międzynarodowych. W Polsce październik szczególnie obfituje w pocztowe jubileusze. Niedługo po Światowym Dniu Poczty obchodzimy bowiem rocznicę powstania pierwszej w naszej historii, zinstytucjonalizowanej Poczty Królewskiej, którą w 1558 roku powołał do życia Zygmunt II August.
W różnych krajach pocztowe święto obchodzone jest inaczej, ale najczęściej celebruje się je wydaniem okolicznościowego znaczka, dniami otwartymi w urzędach, organizacją wystaw filatelistycznych, seminariów czy wydarzeń kulturalnych. – Światowy Dzień Poczty to także dobra okazja do tego, by docenić tych, którzy doręczają naszą korespondencję, czyli listonoszy – mówi Janusz Konopka, Prezes Zarządu Speedmail, największego w Polsce niezależnego operatora pocztowego.
Ludzie listy piszą, częściej to jednak firmy
Równolegle ze Światowym Dniem Poczty podejmowana jest często jeszcze jedna inicjatywa – Międzynarodowy Dzień Pisania Listów. Początkowo, obchodzony przez cały tydzień, miał być formą walki o pokój na świecie. Z czasem jego celem stało się niesienie uśmiechu leżącym w szpitalach dzieciom, które tego dnia dostawały liczną korespondencję. Dziś jest to bardziej okazja, by przypomnieć zamierającą sztukę pisania listów oraz to, jaką rolę w komunikacji międzyludzkiej przez całe wieki pełniła papierowa korespondencja. Zwłaszcza, że indywidualnie już mało kto pisze i wysyła listy.
– Drukowana korespondencja listowa to dziś przede wszystkim domena banków, firm ubezpieczeniowych, operatorów sieci komórkowych i telewizji kablowych, urzędów oraz spółek komunalnych, które w ten sposób doręczają swoim odbiorcom przesyłki transakcyjne, rachunki czy faktury. Z przesyłek listowych korzysta też m.in. branża wydawnicza, przesyłająca tym sposobem prenumeratę gazet i czasopism oraz cały obszar marketingu, który do naszych skrzynek wysyła wszelkiego rodzaju materiały reklamowe – tłumaczy Janusz Konopka, prezes firmy Speedmail.
Jego słowa potwierdza ostatni „Raport o stanie rynku pocztowego”, który podaje, że w roku 2020 w Polsce nadano 113,4 mln przesyłek reklamowych. Jeszcze więcej, bo 1,4 mld było tzw. druków bezadresowych, czyli przesyłek, takich jak ulotka czy folder, które są doręczane do wszystkich skrzynek mieszczących się na wybranym obszarze. Jak widać, znaczenie korespondencji pocztowej dla gospodarki jest wciąż ogromne. Warto jednak czasem przypomnieć sobie, jak to jest własnoręcznie napisać i wysłać do kogoś list czy choćby kartkę. Światowy Dzień Poczty może być do tego dobrą okazją
Be First to Comment