Słupsk Baszta Czarownic

W Słupsku mieszkańcy oraz turyści mogą zwiedzać Basztę Czarownic, która jest miejscową nazwą Bałtyckiej Galerii Sztuki Współczesnej.

W chwili obecnej jest to ekskluzywne miejsce, jednak jeszcze jakiś czas temu, miejscowi nie chcieli mieć z tym miejscem nic do czynienia.

A wszystko przez to, że Baszta Czarownic owiana jest mroczną legendą, powodującą że nieraz się jeszcze zdarza starym Kaszubom przeżegnać się, gdy przechodzą koło nowoczesnej galerii. Budynek ten jeszcze w czasach XIV wieku, pełnił rolę murów obronnych, kiedy to Słupsk był zwykłym grodem rozległym nad rzeką Słupią.

Trzy wieki później, niepotrzebne już były mury obronne, dlatego też wynaleziono zupełnie inne zastosowanie na wykorzystanie tego obiektu. Zaczął być on więzieniem dla kobiet, które były uznawane za czarownice.

Niestety dla niektórych z nich takie więzienie kończyło się tragicznie, mianowicie rytualnym paleniem na stosie. Jednymi z takich kobiet były damy dworu księżnej Anny de Croy – Scholastyka oraz Runga. Jednak najsłynniejszy proces odbył się dla Katarzyny Zimmermann, która nazywana była jako Trina Papisten.

Osądzono ją o czary w 1701 roku. Trzynaście lat później, doszło do ostatniego sądy – Anny Kosbad, która pochodziła z Rowów, wsi położonej nad samym Bałtykiem.

Na szczęście po kilku latach wyszedł zakaz skazywania kobiet na więzienie i karę śmierci. Kobiety mogły to zawdzięczać Fryderykowi Wilhelmowi I.

Po zniszczeniach w wyniku II Wojny Światowej, budynek poddano odbudowie dopiero trzydzieści lat później.