Od zera do… Milionera?!
Każdy z nas jako dzieciak siedział godzinami w Internecie.
Po szkole pierwsze co robiliśmy to włączaliśmy komputer, a potem był czas na obiad. Niektórzy schodzili po krzykach rodziców, jeszcze innym udawało się przesiadywać do późnych godzin. Zazwyczaj grało się w gry albo pisało z innymi na czacie. Prędzej czy później z pewnością każda taka osoba natknęła się na temat zarabiania w sieci. Nikt nie pogardziłby dodatkiem do kieszonkowego. Poza tym wchodząc do świata dorosłych i kończąc 18 lat z pewnością wielu marzyło o własnym samochodzie.
Niektórzy mogli sobie na to pozwolić dzięki poznanym tajnikom w sieci. Z pewnością nie jeden wyszukiwał takie frazy jak: dodatkowa praca, praca w domu, praca chałupnicza, itd. Wiele z tych propozycji to jedna wielka ściema i naciąganie niewinnych ludzi. Mimo to grając nawet w gry mogliśmy zarabiać pieniądze poprzez następnie sprzedawanej postaci czy konta. Dziś zarabianie w sieci jest już bardzo popularne, a w przeciągu tych lat wielu dorobiło się swojego pierwszego miliona, a nawet i więcej.
O takich ludziach nie usłyszmy zbyt wiele. One się po prostu nie ujawniają. Wiadomym jest, że niektórzy mogą na nich donieść. Pomijając te aspekty zauważmy jakie możliwości finansowe daje nam Internet. Z pewnością z dnia na dzień nie zostaniemy milionerami (choć grając w pokera mamy takie możliwości), ale w dłuższej perspektywie jest to możliwe.
Najwięcej można zarobić na subskrypcjach SMS, choć tutaj osoby mało chwalą się swoimi milionami to już tysiącami owszem. Inaczej wygląda to w serwisie YouTube, dzięki którym już ludzie na całym świecie zarabiają miliony dolarów rocznie. Nie inaczej wygląda to w Polsce. Takie zarobki są możliwe do osiągnięcia. Nie trzeba być ekspertem w danej dziedzinie, by tyle zarabiać. Ważny jest pomysł i nasza ciężka praca.
Osoby, które osiągają takie dochody nie są nikim wybitnym. To tacy sami ludzie jak my. Z tym, że oni mieli trudniej pod względem akceptacji i wiedzy. Jeszcze kilka lat temu nie było tyle cennych informacji w sieci co dzisiaj.
Be First to Comment